niedziela, 5 lutego 2017

Nyx, Glitter Primer, baza do pigmentów

Co pozwala na ciekawy makijaż, a przede wszystkim na TRWAŁY MAKE UP? Otóż coś takiego, jak baza, czy klej do sypkich produktów, do makijażu oczu. Moje odkrycie to taki produkt z firmy NYX. Cieszę się, że weszłam do ich sklepu w galerii i przesympatyczna Pani przedstawiła mi tą bazę, jako produkt, który natychmiastowo znika z półek. Postanowiłam przetestować i jestem zauroczona! 😍 Tyle czasu męczyłam się z sypkimi produktami do oczu. W ogóle, to były dość nietrwałe, dopóki nie znalazłam kamuflażu z Catrice, wtedy dawało radę.. Jednak ten ma delikatny kolor, więc do niektórych produktów zwyczajnie się nie nadawał (do 90% produktów, z tych co używam jest dobry) i nie zawsze utrzymywał się 10h. Ale odkąd mam NYX, to jest bomba, po nałożeniu nic się nie obsypuje, wszystko zostaje na miejscu dopóki nie zmyję makijażu. Coś wspaniałego! Nic dziwnego, że znika z półek, zanim na dobre się na nich pojawi 😉 powiem więcej: jest wydajny, niemal bezbarwny, szybko zasycha, ale na tyle, że zdążycie położyć na nim sypki cień, a co do brokatu, to trzeba mieć wyczucie- jak ze wszystkim- ćwiczyć i odpowiednio więcej nałożyć tej bazy, aby brokat miał się do czego przyczepić.

Spójrzcie, jak wygląda w tubce. Ciekawe, na jak długo mi wystarczy, jest go 10ml. Choć i tak nie jestem przerażona tym, że za szybko się skończy, a wiecie dlaczego? Uważam, że wart jest takiej ceny- a dodam, że jest przystępna, bo coś około 20 złotych, więc naprawdę to nie majątek. A opakowanie wygląda, jak kameleon- pięknie! 


Jak zwykle dam wam poczytać, co jest na opakowaniu, choć niewiele :


Zobaczcie również, jakie swatche dla was zrobiłam. Po prawej stronie na bazie z NYX Cosmetics, a po lewej bez niczego. Tak, jak produkt jest w stanie sam przyczepić się do skóry. Baza uwydatnia kolory, podbija, podkreśla je i wzmacnia. Zobaczcie sami:


Od lewej: Inglot 66 Silver, Inglot AMC nr 115, NYX Cosmetics nr 13 Old Hollywood/ Hollywood Clasique (o nim jeszcze nie pisałam, ale nic straconego) i pigment nie wiem, jakiej firmy, bo kupiłam go w jakimś osiedlowym sklepie kosmetycznym, na zakrętce ma ACP, z nr 9. Jeśli wiecie, jaka to firma, to dajcie znać 😊


Kolejna fotka, a na niej brokaty z Kontigo i z firmy Essence Glitter Froster, o których już pisałam... 

Chciałam wam pokazać, jaka jest różnica z bazą, a jaka bez- OGROMNA! Wszystkie produkty na zdjęciach powyżej zostały nałożone jedynie na bazę z NYX i na skórę, bez żadnych dodatkowych cieni, czy innych podkładów. Mają zatem takie kolory, jak na fotkach. Nie zademonstruję, jak wyglądają w świetle dziennym i wieczorowym, bo teraz nie opisuję żadnego z cieni, a samą bazę- to tak w kwestii wyjaśnienia...

Jeśli mieliście z nią do czynienia, to możecie się podzielić opiniami, a jeśli nie, to gorąco zachęcam, bo pewne produkty istnieją po to, żeby UŁATWIAĆ NAM ŻYCIE!!! 

PS.
Jeśli nałożycie na bazę zbyt dużą ilość pigmentu, to może wam się odbić na innym cieniu, czy powiece tam, gdzie nie ma makijażu, więc z umiarem 😉



1 komentarz:

  1. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń